Zabrakło mnie ostatnio tutaj - niby drugi tydzień ferii, a musiałam parę rzeczy nadrabiać. Wczoraj odwiedziłam Katowice i spędziłam 8 godzin na wykładach z biologii i chemii, które w większości były bardzo udane. Najbardziej jednak z całego dnia podobała mi się kolacja z Hobu Sushi - zjedzone już w domku, ponieważ Hobu Sushi proponuje -20% na dania na wynos - znacie? :) Swoją drogą, uwielbiam sushi!
Pisałam dla Was o złotej ajuwersyjskiej masce od Planety Organici już w listopadzie i myślałam, że ciężko będzie mi znaleźć lepszą dla moich włosów. Chcecie dowiedzieć się czy marokańska sobie poradziła z tak wysoko postawioną poprzeczką? :)
Czarna marokańska maska do włosów została stworzona na bazie cennego
ekologicznego oleju arganowego, który jest jednym z najdroższych i
najrzadszych olei na świecie.
Olej bogaty w witaminy E i F intensywnie odżywia i pielęgnuje
osłabione włosy. Olej neroli przywraca włosom elastyczność i pozostawia
niepowtarzalny zapach. Olej laurowy stanowi naturalna ochronę przed
szkodliwymi czynnikami środowiska i jest źródłem witamin niezbędnych dla
skóry głowy i włosów, wzmacnia je, zapobiega wypadaniu i stymuluje ich
wzrost. Czarna oliwka zawiera 16 aminokwasów, które są niezbędne dla
włosów i skóry głowy. Odżywia włosy, błyskawicznie je nawilża i nadaje
im miękkości.
Składniki aktywne:
• Organiczny olej arganowy (Organic Argania
Spinosa Kernel Oil)- ten marokański specyfik swoimi niezwykłymi
właściwościami podbija cały świat. Bogaty w nienasycone kwasy
tłuszczowe, głownie kwasy omega 6 i omega 9, a ilość witaminy E jest
wyższa niż w oliwie z oliwek. Wzmacnia i odżywia włosy, sprawia, że
stają się grubsze i lśniące, nawilża je, zapobiega rozdwajaniu końcówek,
ujarzmia puszące włosy, chroni przed szkodliwym promieniowaniem UV,
gorącym powietrzem suszarek, prostownic, lokówek. Olejek szybko się
wchłania, a obecność kwasu oleinowego sprzyja penetracji w głąb włosa
składników aktywnych naturalnie obecnych w olejku. Pomaga w walce z
łupieżem, zmniejsza łamliwość włosów.
• Organiczny olejek neroli
(Organic Citrus Aurantium Amara Flower Oil)- jest jednym z najdroższych
olejków, który pozyskuje się z kwiatów gorzkiej pomarańczy. Przywraca
włosom odpowiednie nawilżenie, wzbogaca je w składniki odżywcze,
zmniejsza ich wypadanie, przyspiesza regenerację zniszczonych włosów. Na
skórę głowy działa antybakteryjnie, łagodzi podrażnienia i normalizuje
wydzielanie sebum
• Olej laurowy (Laurus Nobilis Leaf Extract)-
pomaga w walce z łupieżem, likwiduje swędzenie skóry głowy, działa
przeciwzapalnie i przeciwgrzybiczo. Wzmacnia włosy, odżywia je i
przyspiesza ich wzrost
• Organiczna Oliwa z Oliwek (Organic Olea
Europaea Fruit Oil)- ceniona za swoje właściwości nawilżające, odżywcze,
kojące, ochronne oraz zmiękczające jest skarbnicą witamin i związków
mineralnych. Zawiera witaminy z grupy B, witaminy C, E i A, sole
mineralne fosfor, potas, magnez, wapń, żelazo, miedź. Sprawia, że suche i
zniszczone włosy odzyskują swój naturalny koloryt, miękkość oraz blask,
wygładza je i regeneruje.
• Olejek eukaliptusowy (Eucalyptus
Globulus Leaf Oil)- otrzymywany z liści i młodych pędów działa
bakteriobójczo, przeciwgrzybicznie, odświeża skórę głowy oraz łagodzi
jej swędzenie. Pobudza krążenie krwi dzięki czemu dotlenia cebulki
włosów i przyspiesza wzrost włosów, pomaga zwalczyć łupież, reguluje
wydzielanie sebum. Regeneruje zniszczone włosy.
• Olejek lawendowy
(Lavandula Angustifolia (lavender) Oil)- chroni włosy przed szkodliwym
działaniem promieni słonecznych, zapobiega nadmiernemu przetłuszczaniu
się włosów i skóry głowy, poprawia krążenie krwi. Wykazuje właściwości
antybakteryjne i antyseptyczne.
• Wyciąg z oregano (Origanum
Vulgaris Extract)- jest to bardzo skuteczny przeciwutleniacz i naturalny
antybiotyk, który pomaga w walce z łupieżem, zwalcza łojotok, hamuje
wypadanie włosów i poprawia ich wygląd, działa przeciwgrzybiczo
Aqua with infusions of Organic Argania Spinosa Kernel Oil
(organiczny olej arganowy), Organic Citrus Aurantium Amara Flower Oil
(organiczny olejek neroli), Laurus Nobilis Leaf Oil (olej laurowy),
Olea Europaea Fruit Oil (oliwa z oliwek), Eucalyptus Globulus Leaf Oil
(olejek eukaliptusowy), Lavandula Angustifolia (lavender) Oil (olejek
lawendowy), Origanum Vulgaris Extract (wyciąg z oregano), Cetearyl
Alcohol (emolient tłusty, wygładza i nawilża włosy), Glyceryl Stearate (emolient tłusty, wygładza i nawilża włosy), Behentrimonium Chloride (konserwant, wygładza i nabłyszcza włosy), Cetyl
Ether (emolient, wygładza i zmiękcza włosy), Isopropyl Palmitate (ciekły wosk, pochodna oleju palmowego, zapobiega odparowywaniu wody z włosów poprzez tworzenie filmu), Cyclopentasiloxane (silikon lotny, samoistnie znika z włosów), Dimethiconol (silikon, potrzebuje lekkiego detergentu), Guar
Hydroxypropyltrimonium Chloride (antystatyk, tworzy powłokę ochronną, odżywia włosy), Parfum, Benzyl Alcohol (konserwant 1%), Benzoic Acid,
Sorbic Acid, Citric Acid
Maska oferuje nam 6 olei, które mają cudowne działanie na włosy - w tym olej laurowy, neroli, arganowy. Oferuje nam również wyciąg z oregano, który dobrze działa na skórę głowy. Do tego wykorzystane związki chemiczne to w większości emolienty, a 2 silikony, które nam się tutaj pojawiają: cyclopentasiloxane znika sam z powierzchni włosa w ciągu dnia, a dimethiconol zmywa się już słabiutkim detergentem. Na końcu obecne są 3 kwasy, które domykają łuskę włosa, dzięki temu włosy są gładsze. Producent zapewnia nam certyfikowane organiczne składniki, brak parabenów, nie używa GMO.
Opakowanie wygląda bardzo estetycznie, piękny kolor maski jest widoczny dzięki przeźroczystym ściankom, przez co ładnie prezentuje się w łazience. Kobieta o pięknych włosach na zdjęciu tylko zachęca nas do korzystania z maski. Pojemnik jest duży, dostajemy 300ml za cenę 32,90zł (ale pamiętacie, że ze mną na Skarbach Syberii macie zniżkę 30%? :)). Pokrywka łatwo się odkręca nawet mokrymi rękami, nie brudzi się.
Maska ma bardzo kremową, ale jednocześnie treściwą konsystencję - przypomina mus. Ma piękny szmaragdowy kolor, a zapach to kolejne dzieło sztuki Planety Organici. Jest głęboki, nieco ciężki, kojarzy mi się z tymi wszystkimi artykułami o Hammamie, jakie przeczytałam. Po raz kolejny dochodzę do wniosku, że Planeta Organica powinna pomyśleć o własnej linii perfum, mogłabym wydać na te zapachy fortunę.
Maska bardzo łatwo rozprowadza się na włosach, niewielką ilością dużą powierzchnię włosa. Jest wydajna - używam jej od 3 tygodni, zużycie jak na zdjęciu. Nie trzeba jej trzymać długo na głowie, wystarczy 5 minut. Jednak, jak to jest z olejami - im dłużej tym lepiej, włosy są wtedy dużo lepiej odżywione i bardziej elastyczne. Warto położyć ją na pół godziny pod czepek, najlepiej z czapeczką.
Maska okazała się dużo lepsza od ajurwedyjskiej, chociaż nie nadaje takiego blasku włosom. Dużo lepiej je odżywia - właściwie już po konsystencji wiedziałam, że tak będzie :) Włosy łatwo się rozczesują, maska ich nie dociąża - co miało miejsce w złotej masce. Włosy są sypkie, elastyczne, mam po niej lepszy skręt. Do tej pory nie stosowałam maski prawie po każdym myciu, ale używanie tej nie tylko służy moim włosom - jest to również czysta przyjemność.
Niestety nie zauważyłam wpływu maski na wypadanie włosów. Wypadają, jak wypadały, mieszczą się jednak w normie. Jednak nie jestem zawiedziona, jest to pierwsza maska, która poradziła sobie z moimi przesuszonymi końcówkami - a już byłam zdesperowana je ściąć, oczywiście dopiero po maturze :) Maskę ma również moja mama, która ma włosy od lat rozjaśniane i również sobie chwali. A i ja widzę, że jej włosy odżyły!
Przypominam Wam kochane o konkursie z Tołpy :)
Przy okazji zapraszam Was na bardzo ciekawy artykuł o trendzie eco-pielęgnacji, który pojawił się u Kociamber :)
P.S. Zastanawiam się coraz bardziej poważnie nad studiami.
Chemia kosmetyczna - może się ktoś wypowiedzieć?
Przy okazji zapraszam Was na bardzo ciekawy artykuł o trendzie eco-pielęgnacji, który pojawił się u Kociamber :)
P.S. Zastanawiam się coraz bardziej poważnie nad studiami.
Chemia kosmetyczna - może się ktoś wypowiedzieć?
Kolor ma faktycznie ładny. Ciekawe jak pachnie?;)
OdpowiedzUsuńMaskuj się, maskuj;)
cu-dow-nie :D
Usuńi ajurwedyjska i marokańska wisi na mojej wish liście, jestem ciekawa która bardziej mi się spodoba (zakładam, że moje włosy je polubią, taką mam nadzieję! :D)
OdpowiedzUsuńps: jak tam macerat różany się sprawuje? :)
Pamiętasz o nim? :) Muszę o nim w końcu coś szkryfnąć.
UsuńNo i ją też teraz muszę spróbować.... I w końcu zapadnie mi szuflada gdzie swe zapasy przechowuj ę:D
OdpowiedzUsuńJeszcze nie używałam tej maski, ale na pewno spróbuję :). Chodzę dookoła niej już z miesiąc.
OdpowiedzUsuńNiezły skład, ciekawe jak spisałaby się na moich włosach...
OdpowiedzUsuńNie miałam nigdy tej maski, może ona sobie poradzi z moimi włosami ^^ ;)
OdpowiedzUsuńszkoda, że nie działa jak ma działać
OdpowiedzUsuńa mi nie jest szkoda. i pisałam o tym...
UsuńI kolejna maska, którą koniecznie muszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńJa mam na razie Placenę i nie chce zmieniać, i mieszać włosom :) ale fakt faktem, ciekawi mnie, czy moje włosy odżyłyby po niej :)
OdpowiedzUsuńa mnie ciekawi Placena i jak tę wykończę to chętnie się w nią zaopatrzę :D
UsuńSilikon w składzie. Szok :P
OdpowiedzUsuńGenialna analiza składu! Wszędzie czegoś takiego szukałam :)
OdpowiedzUsuńI'm more than happy to uncover this website.
OdpowiedzUsuńI need to to thank you for your time just for this fantastic read!!
I definitely loved every part of it and i also have you book-marked to see new things on your
web site.
Feel free to surf to my webpage :: The Venus Factor Review
Ja właśnie nie znoszę takich kosmetyków o zapachu orientalnym i to powoduje, ze się na nią nie skuszę :)) Choć skład ma imponujący:)
OdpowiedzUsuńw jaki sposób uzyskać 30% zniżki na produkty w "Skarbach Syberii"? :)
OdpowiedzUsuńW koszyku, po wybraniu już swoich skarbów, w miejscu na kod rabatowy wystarczy wpisać JASKOLCZEZIELE - jest to zniżka 30% dla moich wiernych czytelników :)
Usuń