Przejdźmy jednak do tagu... :)
1. Ulubiony produkt do ust zimą
Bardzo lubiłam bezbarwną pomadkę ochronną do ust z Nivei - Hydro Care. Ładnie nawilżała usta, utrzymywała się na nich długo, nie zostawiając przy tym lepkich ust. Dodatkowo miała SPF 15, czym bardzo plusowała. Niestety gdzieś ją zgubiłam (i pewnie znajdę ją na wiosnę...), więc musiałam zaopatrzyć się w coś nowego.
Postawiłam na pomadkę z Catrice w kolorze Sheers!. Jest to jednocześnie balsam do ust i czuć to. Na ustach przypomina lekki olejek. Kolor jest neutralny, jest to jasny róż, który rozświetla usta drobnymi drobinkami. Jak dla mnie super rozwiązanie :)
2. Ulubiony lakier do paznokci zimą.
Tutaj nie mam się co rozwodzić. Niezależnie od pory roku noszę czerwień na paznokciach. Różne odcienie :)
3. Ulubiona świeca zimą.
Świecę zamienię na kadzidełka stożkowe, które wkładam do mojego smoczka :) Mam 3: o zapachu drzewa sandałowego, jaśminu i piżma - i takie korzenne, nieco ciężkie zapachy lubię zimą. Są ciepłe, jakby rozgrzewające i piękne :)
4. Ulubione perfumy zimą.
Jo Malone - Pomegranate Noir! Pisałam Wam o nim niedawno. Zapach jest z początku bardzo ciężki, pieprzny, jednak po chwili przebija się śliwka, nadając zapachowi niesamowitej lekkości. Ten zapach mi się nie nudzi niezależnie od pory roku - nie nudzi, ale się kończy...
5. Ulubiony napój zimą
Bawarka! Nienawidziłam jej, będąc w przedszkolu, gdyż było w niej stanowczo za dużo mleka. Idealna dla mnie bawarka powinna być lekko słodkawa z minimalną ilością mleka, by wydobyć łagodność herbaty... Polecam na te zimne wieczory :)
6. Ulubiony dodatek zimą.
Rękawiczki! Uwielbiam rękawiczki ze skórzanymi wstawkami - całe skórzane, a raczej "skórzane" za 20zł, są dla mnie strasznie niewygodne. Rękawiczki są klasyczne, czarne.
7. Ulubiona fryzura na zimę.
Warkocz :) Wzięło mnie na warkocze w okolicach świąt i tak sobie chodzę. Najbardziej lubię 2 typy:
Nie mam pojęcia jak taki warkocz się nazywa, ale poznałam go oglądając "Grę o Tron" - swoją drogą aktorki noszą tam naprawdę piękne fryzury :)
Drugi typ to przepiękny warkocz duński. Chociaż wygląda skomplikowanie, jest bardzo prosty. Plecie się go dokładnie tak samo, jak normalny warkocz dobierany, tylko zamiast przeplatać pasma od góry, robi się to od dołu - i taki piękny warkocz wychodzi na wierzch. Przyznam szczerze, że robi mi się go dużo łatwiej, niż standardowy warkocz dobierany.
8. Co najbardziej lubisz robić zimą?
Oglądać filmy, czytać książki i spać :) Zimą strasznie szybko robi się ciemno, a gdy jest ciemno, zawsze mam ochotę na jakiś dobry film lub drzemkę. Przez zimę oglądam chyba najwięcej. Ostatnio zakochałam się w serialach, gdyż możemy na dłużej wejść do rzeczywistości bohaterów. Swego czasu oglądałam "Grę o Tron", ale 4 sezon pojawi się dopiero w kwietniu - za to czytam całą serię, kończę 3 tom! :) Do tej pory oglądałam "Breaking Bad", serial, który gorąco polecam, rozwalił mnie kilkukrotnie na części pierwsze.
Jeśli chodzi o książki, czytam wspomnianą "Grę o Tron", "Sezon Burz" Andrzeja Sapkowskiego i powolutku doczytuję sobie "Przedwiośnie" - już niekoniecznie hobbistycznie :)
9. Najładniejsze wspomnienie związane z zimą.
Jedyne, co przychodzi mi teraz do głowy to mój pierwszy raz na prawdziwym stoku w Wiśle, gdy już zapadł zmrok, stok oświetlały lampy i zaczął padać śnieg. Niesamowite uczucie :)
10. Ulubiony trend w modzie zimą
Przyznam się szczerze, że nie wiem jakie są zimowe trendy. Nigdy nie ganiałam za modą, zawsze ubierałam się tak, jak mi się podobało i najważniejsza dla mnie była wygoda oraz dobre samopoczucie. Właściwie jak już zauważę jakiś trend na ulicy, to w większości przypadków mi się nie podoba :) (nie licząc cudownego ombre i rudych włosów w okresie, gdy sama się na ten kolor farbnęłam!).
Lubicie czytać tagi? Mam wrażenie, że zbliżają oni autorów do swoich czytelników, że nawiązuje się jakaś więź :)
A teraz najważniejsze pytanie... Lubicie zimę? Za co? Może ja też ją jeszcze polubię? :)
Ja też nie lubię zimy! Do bawarki miałam swego czasu wstręt, bo tata dla żartu wlał mi kiedyś mleka do herbaty, ale... owocowej! :D smakowało obrzydliwie! (a raczej nie smakowało;)) Teraz jakoś już mnie to tak nie odrzuca, więc spróbuję w najbliższym czasie :) Bardzo podoba mi się ten drugi warkocz!
OdpowiedzUsuńNie przepadam za zimą tak samo. Nic co z mlekiem nie piję, mam alergię, nie trawię. Tagi średnio, jak jakiś ciekawy, tak jak ten jeszcze poczytam. :)
OdpowiedzUsuńJa też nie lubię zimy. A szczególnie tego, że tak szybko robi się ciemno i ogólnie jest ponuro. Bywają ładne momenty gdy spadnie świeżutki, biały śnieżek, ale później przychodzi wstrętna ciapa i jestem chora. Ja już z niecierpliwością wyczekuję maja albo chociażby kwietnia. Pociesza mnie trochę, że codziennie jest trochę dłużej jasno :)
OdpowiedzUsuńDzięki za tak wyczerpujące odpowiedzi:)
OdpowiedzUsuńJa nie przepadam za bawarką, nie wiem - może uraz z dzieciństwa:P
Straszną ochotę zrobiłaś mi na "grę o tron" jak i książkę;)
Dle mnie też zewnętrzny warkocz dobierany jest łatwiejszy:) Często latem robiłam dwa i spinałam gumką, a potem z kucyka który stworzyła nakładałam donut i była fryzurka;)
Ciekawa jestem czy uda nam się spotkać na przyszłym spotkaniu, bo nie wiem czy się załapię, a fajnie by było raz jeszcze pogadać;)
to ja muszę się skusić na bawarkę :) bo ja jeszcze nigdy nie piłam
OdpowiedzUsuńa zimy jak nie było, tak nie ma. szkoda trochę, bo dzieciaki mają frajdę ni śniegu
OdpowiedzUsuń