
Klik!
Równie ogromnie mnie cieszy, że interesują Was tematy około zdrowotne, nie tylko urodowe i pielęgnacyjne. Notatka o zielonej herbacie cieszyła się ogromną popularnością :)
Klik!
Klik!
Uwielbiam miodek! I tak jak w temacie, nie tylko chętnie kładę go na buźkę, równie chętnie go zlizuję!
Klik!
Klik!
Poznanie się na betainie kokamidopropylowej kosztowało mnie wiele nerwów i włosów, ale też z jej odstawieniem zupełnie pozbyłam się łupieżu.
Klik!
Klik!
Wiele z Was przyznało mi się do wykorzystywania oleju rycynowego przyciemnienia i poprawy stanu rzęs. Ja sama niegdyś z niego korzystałam, co wywołało u mnie nadwrażliwość oczu - na szczęście chwilową. Kolejny post ku przestrodze.
Klik!
Klik!
Pojawił się też pewien cudak, który zdziałał cuda nie tylko na mojej główce! Fenomenalne działanie zostało potwierdzone również u mojej mamy i Tośka. Całą trójką gorąco polecamy!
Klik!
Klik!
Jak ja dawno nie piłam yerby! Wychodzi na to, że przed maturą byłam mądrzejsza! Koniecznie muszę rozejrzeć się za kolejną paczką, w końcu sesja na horyzoncie!
Klik!
Klik!
Lubicie domową pielęgnację? Ja bardzo! Domowo hodowany tymianek i mięta mogą zdziałać cuda na Waszych buźkach. Warto też zaopatrzyć się w olejki eteryczne, działają cuda również w płukankach na włosy!
Henna chai zrobił furorę na mojej główce, a Wy ciągle chętnie zaglądacie na efekty tego nowego przepisu. Moje włosy nabrały pięknych czerwonych refleksów i ciągle wyglądają naturalnie :)
Klik!
Klik!
Fanką kawy nie jestem, jej smak zupełnie mi nie podchodzi, a po wypiciu nawet małej ilości mam rewolucję w brzuszku. Co wcale nie oznacza, że nie lubię zabierać jej do łazienki na małe spa :)
Klik!
Klik!
A jakie są Wasze ulubione notatki z mojego kajecika? :)