I gdzie mi się te cudowne słoneczko podziało? :( Teraz szaro buro za oknem...
Moja pielęgnacja opiera się na tych trzech składnikach. Najpierw stosuję naftę kosmetyczną solo, na około dwie godziny przed myciem. Następnie włosy myję czarnym mydłem babuszki Agafii, nakładam tureckim balsamem o cudnym cynamonowym zapachu (który się utrzymuje, ale nie dusi) i cały mini-rytuał kończę dokładnym spłukaniem włosów chłodną wodą.
Robię to codziennie.
Odeszłam od masek, odeszłam od olei i nie zabezpieczam ich niczym - jedynie końcówki przejadę swoją olejową mieszanką do OCM, bo boję się je zostawić same sobie. A tak to wiąże włosy w koczek, warkocz lub w formie kucyka chowam pod kurtkę. I jak na razie moje włosy czują się świetnie. Chcecie zobaczyć jak bardzo? :)
Włosy są zdecydowanie bardziej miękkie, trochę szorstkości pozostało na końcówka, ale są one w znacznie lepszym stanie. Do tego są gładsze, nie puszą się, bardziej lśniące. I co najważniejsze, znacznie lepiej się falują, a już myślałam, że pożegnałam się z falami na zawsze. I pomyśleć, że takie efekty przyniósł mi zaledwie tydzień - już nie mogę się doczekać porównania pod koniec marca, mam nadzieję, że mój plan pielęgnacji nie wywinie mi w trakcie brzydkiego figla :)
A Wy jak dbacie teraz o swoje włosy?
Swoją drogą, planuję podobną rewolucję na twarzy, pełen minimalizm i naturalne składniki. Muszę to jednak jeszcze przemyśleć.
Swoją drogą, planuję podobną rewolucję na twarzy, pełen minimalizm i naturalne składniki. Muszę to jednak jeszcze przemyśleć.
P.S. Wam też blogger odwala takie figle, że kompletnie psuje jakość zdjęć? Muszę się bawić z ImageShackiem... Da się temu jakoś zaradzić?
Masz piękne włosy *.* U mnie plan na następny miesiąc to maska i szampon P&R, odżywka Alterra i oleje. Szczególnie chcę wrócić do nakładania łopianowego na skórę głowy. Kiedyś olejowałam co każde lub co drugie mycie i włosy miały się o wiele lepiej niż teraz, czas do tego wrócić :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Wiem, wiem, czytałam u Ciebie, jestem ciekawa efektów!
Usuńmasz piękne włosy, jedynym moim planem jest miesiąc używać szampon na łuszczycę i zrobić taką samą przerwę i tak w kółko aby skalp się nie przyzwyczaił. szczerze mówiąc sama nie wiem jak z jakością moich zdjęć, słyszałam, że aby bloger nie psuł ich trzeba zapisywać w odpowiednim rozszerzeniu. ale już nie wiem jakim, dopiero nie dawno dowiedziała się, że mój blog długo się ładuje i teraz zmniejszam rozdzielczość.
OdpowiedzUsuńGeneralnie najlepszym rozszerzeniem dla zdjęć jest PNG. Taki format obsługuje przezroczystości i jest dużo mniej stratny. Inna alternatywa to zapisywać w GIF, ale na pewno nie w JPG - to najmniej ważący, ale pod względem jakości najgorszy format z możliwych. Zdjęcia w PNG czy GIF będą trochę cięższe w kilobajtach, ale lepsza jakość zdjęcia jest tego warta. :)
UsuńJa z tego samego powodu będę stosować tę kurację przez miesiąc, a potem wymyślę coś innego, bo włosy zaczną się przyzwyczajać.
UsuńDzięki, będę się bawić w rozszerzenia (albo zaprzęgnę chłopaka do roboty... :D).
cudowne masz te włoski! :) wyglądają na takie mięciutkie! mnie nafta od dawna interesowała, ale bałam się przyciemnienia. ostatnio wyczytałam, że sprzedają nawet taką z rumiankiem, więc na pewno wypróbuję. to mydło ciekawi mnie bardzo! dobrze, że niedługo mam urodziny :D
OdpowiedzUsuńja też zastanawiałam się nad przejściem w minimalizm pielęgnacji twarzy, ale mam jeszcze kilka produktów które muszę zużyć, więc ta zmiana musi jeszcze poczekać ;)
co do bloggera i jakości zdjęć mam to samo... :(
Zazdroszczę pięknych włosów, ja wciąż walczę ze swoimi niestety nie znalazłam jeszcze 100% skutecznego sposobu na suchość i puszenie.
OdpowiedzUsuńMoże wypróbuj jakieś domowe sposoby? Płukanki z soku z aloesu i stosowanie go w postaci mgiełki pięknie nawilżają, tak samo siemię lniane, może u Ciebie też się spiszą.
UsuńTeraz próbuję olej lniany :) Niestety wiele produktów polecanych dla włosów wysokoporowatych niekoniecznie się u mnie nie sprawdza. Może to kwestia odpowiedniego łączenia kosmetyków, w każdym razie trochę się jeszcze pomęczę, ale w końcu się dowiem o co chodzi :) Moje włosy to na prawdę ciężki przypadek, cudów z nimi nie zdziałam, niestety stwierdzam, że sama naturalna pielęgnacja nie daje rady. Muszę się ratować silikonami i już. Dzięki za pomysł z Aloesem - przetestuję.
UsuńJestem tu nowa :) , zapytać chcialam , gdzie mogę kupic dwa ostatnie kosmetyki ? Z gory dziekuję.
OdpowiedzUsuńJa kupuję na Skarbach Syberii, w prawym górnym rogu masz kod rabatowy jeśli będziesz chciała skorzystać :)
UsuńEwentualnie możesz wpisać w Google "kosmetyki rosyjskie", znajdziesz mnóstwo stron z tymi cudeńkami.
Mam nadzieję, że zostaniesz na dłużej :)
Zazdroszczę Ci tych włosów :) U mnie włosowa pielęgnacja wygląda podobnie, choć do mycia używam głównie Babydream (mama kupiła, trzeba zużyć...), po myciu odżywkę do spłukiwania (ostatnio Timotei lub taka rosyjska), a po spłukaniu odżywki i odciśnięciu nadmiaru wilgoci w ręcznik nakładam trochę oleju + serum silikonowe. Może się to wydawać dziwne, że olej PO myciu, ale moje włosy wydają się lubić taką formę olejowania bardziej niż tradycyjne :) Ciekawe, że chcesz odstawić oleje - moje włosy zrobiłyby mi TAKĄ jesień średniowiecza bez nich... :D
OdpowiedzUsuńOdstawiam oleje na rzecz nafty, więc jesień średniowiecza mi nie grozi :) - swoją drogą jesteś niesamowita, nigdy bym takiego określenia nie wymyśliła! :D:D:D
UsuńPiękne masz włosy! I długość świetna i kolor :)
OdpowiedzUsuńMarzą mi się jeszcze dłuższe... :)
UsuńJak ja chciałabym mieć tak piękne włosy :) Nie odważyłam się jeszcze użyć czarnego mydła na włosy
OdpowiedzUsuńBo to nie jest TO czarne mydło, taką piękną nazwę sobie wymyślili, pewnie od koloru. W składzie normalnie jest SLES i mnóstwo roślinnych ekstraktów i olei. Ani to mydło, ani tym bardziej czarne :)
Usuńnie plączą Ci się wlosy od tego mydla ?? bo u mnie mycie mydem zazwyczaj konczy się wielkim kołtunem :)
OdpowiedzUsuńNie plączą, bo to nie jest mydło - taka nazwa :) Detergentem jest SLES, ale nie wysusza mnie, bo dodatkowo posiada 37 ekstraktów i olei roślinnych.
UsuńU mnie mydło też wywołuje kołtun...
Wczoraj zamówiłam ten balsam i szampon z tej samej serii. Zobaczymy jak zadziała u mnie :)
OdpowiedzUsuńSzampon jest świetny, ale musiałam zrezygnować z powodu alergii na CAPB. Jestem ciekawa jak cudownie będą musiały pachnieć Twoje włosy po zastosowaniu i szamponu i balsamu!
UsuńAle masz cudowne włosy! Piękne są!
OdpowiedzUsuńSuper włoski :-) Ja muszę zacząć farbować henną zamiast zwykłych farb i może wtedy odczuję większą różnice :-)
OdpowiedzUsuńŚliczne, wyglądają jak namalowane (trak mi się jakoś skojarzyło) PIĘKNE :*
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twoje włosy, aż napatrzeć się nie mogę ;*
OdpowiedzUsuńTeż muszę stworzyć sobie taki plan, może w końcu będę bardziej systematyczna w pielęgnacji :)
Włosy wyglądają fantastycznie! Marzę o takiej zdrowej i pięknej czuprynie ;-)
OdpowiedzUsuńPorównując zdjęcia włosów sprzed kliku miesięcy z tymi obecnymi trzeba powiedzieć, że widać efekty pielęgnacji!
OdpowiedzUsuńBardzo ładne włosy i zazdroszczę tych lekkich fal na końcach ;)
Moje włosy są proste jak druciki (możesz obejrzeć je tutaj: http://emme412.blogspot.com/2014/03/wosy-marzec-2014-dzien-po-detoksie.html ) i pewnie dlatego marzą mi się małe fale ;)
Powodzenia w dalszej pielęgnacji! :)