Ministerstwo Dobrego Mydła poznałam dzięki sierpniowej edycji Naturalnie z pudełka. Mydełka te ciekawiły mnie od dłuższego czasu i ogromnie się cieszę, że spełniło się moje malutkie marzenie. Moja śliczna kostka to Czekomięta, która zapachem przypomina mi angielskie czekoladki After Eight. A ja bardzo lubię te czekoladki, aż ślinka cieknie!
Kostka składa się z dwóch części - czekoladowej i miętowej, i obie pachną przepięknie. Zaskoczyło mnie ilością piany, jaką wytwarza - moje dotychczasowe mydła z Lawendowej Farmy i Veggie Bubbles nie pieniły się tak mocno. Piana jest aksamitna, kremowa i na ciele powstaje jej więcej i więcej...
Woda, Zmydlone: Olej kokosowy, Oliwa z oliwek, Olej palmowy
(zrównoważony)*, Olej rycynowy, Olej ze słodkich migdałów, Nierafinowane
masło kakaowe, Nierafinowane masło shea, Mięta Pieprzowa, Aromat, Kakao,
Olejek Eteryczny z Mięty Pieprzowej, Aktywny węgiel, Limonene (składnik
olejku eterycznego)
* Olej Palmowy z certyfikatem RSPO- olej
pozyskiwany z szacunkiem dla ludzi i środowiska
Mięta daje uczucie odświeżenia, idealnie sprawdza się w upalne dni, których ostatnio końca nie widać. Zapach kakaa nadaje kąpieli bardziej wyrafinowanej atmosfery i, jak to czekolada, wywołuje uśmiech na twarzy :) Aktywny węgiel dokładniej oczyści naszą skórę.
Wykorzystany olej palmowy jest certyfikowany, co cieszy mnie ogromnie. Pamiętacie, jak pisałam Wam o problemie oleju palmowego?
Mydło zostawia za sobą ślad zawartej w niej mięty i kakaa, ale wanna nie jest po kąpieli zabrudzona. Skóra jest wyraźnie odświeżona i oczyszczona - aż trzeszczy, ale to uczucie szybko znika. Mydło jest delikatne, ale odczuwam po nim napięcie skóry w miejscach bardziej przesuszonych.
Kostka jest wydajna, nie topnieje w rękach jak mają w zwyczaju wytworzone dotychczas przeze mnie mydła. Po ponad tygodniowym codziennym użytkowaniu nie widzę różnicy pomiędzy prezentowanymi Wam zdjęciami, a kostką leżącą w łazience. Może jedynie brzegi się trochę zaokrągliły :)
Zapach pozostaje na skórze w formie delikatnej mgiełki, zdecydowanie bardziej czekoladowej niż miętowej, jeszcze chwilę po kąpieli, przeciągając przyjemną chwilę jeszcze trochę dłużej. Następnie przychodzi czas na balsam, by zniwelować uczucie napięcia.
Moje pierwsze spotkanie z Ministerstwem Dobrego Mydła jest jak najbardziej udane! Macie inne kostki Ministerstwa? Jakie jest Wasze ulubione?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wasze komentarze to dla mnie źródło motywacji ♥
Jeśli masz do mnie pytanie: ziele.jaskolcze@gmail.com