20 sie 2014

Inspirujące miejsca w blogosferze

Dzisiaj chciałabym się z Wami podzielić z trzema blogami, które odwiedzam często, lubię spędzać na nich czas, chłonąć wszechobecne piękno w postaci dopracowanych zdjęć z tą iskrą, niesamowitego uporządkowania i przejrzystości samego bloga, ale też i niezwykłego smaku i wyczucia. Dziewczyny wkładają w swoje blogi wiele serca i wiedzy, dzięki czemu stworzyły kąciki niezwykle inspirujące, poszerzające horyzonty i zachęcające do pracy nad samym sobą.


Czas spędzony u Uny nigdy nie jest czasem straconym. Una prowadzi bloga niezwykle wszechstronnego, znajdziemy u niej trochę urodowych postów, trochę przepisów kulinarnych, posty typu DIY związanych z wystrojem wnętrz i mnóstwo inspiracji samej autorki. Którymi zaraża :)
Una prowadzi również świetny cykl Piątka na Piątek, w których poznajemy jej pięć odkryć blogowych, inspiracje które znalazła wśród zdjęć, patentów czy czasopism. Cykl naprawdę warty uwagi.
Poza tym każdy, kto odwiedzi Unę, jest zachwycony wystrojem jej bloga. Minimalistyczny, dopracowany, przykuwający uwagę. Una do niedawna była przykładem bloga, któremu do twarzy z dwoma paskami bocznymi. Postanowiła jeszcze ulepszyć blog, który obecnie znajduje się w przebudowie - i nawet w przebudowie jest mu pięknie. Patrzenie jak taki chodzący wzór ciągle dąży do ideału ruszyło coś i we mnie. Nabrałam ochoty dopieścić mojego bloga, stworzyć wnętrze takie zupełnie moje - na razie siedzi mi to w główce i się rozwija, zobaczymy co z tego wyjdzie. Widać jednak, że Una działa niezwykle stymulująco na dążenie do perfekcji :)
To, co u Uny zachwyca mnie najbardziej, to zdjęcia! Uchwycone niepozornie, jakby bez zapowiedzi, gdzie jednak wszystko ma swoje miejsce i tworzy piękną kompozycję. Cudo! Chciałabym mieć takie wyczucie, móc przyciągać Was moimi zdjęciami, inspirować w tak niezwykły sposób. Liczę w tym miejscu trochę na pomoc Uny, która obiecała post o swoich zdjęciach! Pamiętam i czekam!
Moje ulubione zdjęcia to te z moim ulubionym olejkiem Khadi - widzicie tą kropelkę zawieszoną w powietrzu?!
Nie muszę już chyba wspominać, że Unę rewelacyjnie się czyta? :) Znajdziemy i niej to, czego oczekujemy od rzetelnej recenzji, do tego Una świetnie nawiązuje kontakt z czytelnikiem, chętnie podejmuje rozmowę. Nic tylko komentować!


U Kasieńki znajdziemy, oprócz urodowych postów, sporo elementów lifestyle'u w dobrym tego słowa znaczeniu. Kasia w swoim blogowaniu również stawia na wszechstronność. Przyznam, że moje ulubione posty dotyczą zdrowia i dobrego samopoczucia. Uwielbiam czytać o motywacji, szczotkowaniu, detoksie, Kasia rewelacyjnie przedstawia temat, zaciekawia i tłumaczy, jeśli czegoś nie zrozumieliśmy. To u Kasi szukam nowości, ciekawych kosmetyków, niszowych tematów dotyczących pielęgnacji i zdrowia. To u Kasi odkryłam cudowne pudełka Full Mellow, na które mam chrapkę!
U Kasi czuć delikatną nutkę romantyzmu, szczególnie w jej wishlistach. Już te posty same w sobie zapewniają porządną dawkę inspiracji i zamieniają się w pragnienia własne. Kasia pokazuje, ja mam ochotę i zaczynam marzyć. A Kasia cudeńka potrafi odnaleźć, by pokusić.
Uwielbiam czytać u Kasi o perfumach. Ona sama pisze, że jest zakochana w zapachach i uwielbia wejść do drogerii, by po prostu powąchać kilka z nich. Zaczęła też pisać cykl "Wybieramy perfumy", bardzo ciekawy i godny uwagi.
Zdjęcia również ma piękne. Pełne tego romantyzmu, w pięknych stonowanych kolorach. Lubię u Kasi przebywać i się rozczulać nad stworzonym przez nią klimatem bloga. Po prostu niezwykłe miejsce :)



Ekocentryczkę odwiedzam bardzo chętnie, szczególnie jeśli widzę u niej posty żywieniowe. Lubię każde, zarówno kosmetyczne czy z serii tydzień w zdjęciach, ale te żywieniowe to jest coś, co do tego bloga przyciąga mnie jak magnez. Nie od dzisiaj wiadomo, że o piękną buźkę trzeba zadbać od wewnątrz, dopiero później od zewnątrz, Ekocentryczka podaje nam tę wewnętrzne dbanie o siebie dosłownie na tacy. Znajdziemy o niej wspaniałe przepisy na różnorodne dania: główne, przekąski, koktajle z owoców i warzyw sezonowych. Autorka wykazuje przy tym niezwykłą wyobraźnie kulinarną, a zdjęcia tak pięknie ukazują cudeńka wychodzące spod jej rąk, że od razu człowiek ma ochotę wszystkiego spróbować.
Ekocentryczka ma ogromną wiedzę w temacie żywienia, ale też nieustannie ją poszerza - co motywuję również i mnie, gdy o tym czytam :) Pokazuje ciekawe pozycje książkowe, z których czerpie wiedzę, choć nie zawsze z wszystkimi postulatami tej literatury się zgadza - i to pokazuje! To chyba w niej jest najfajniejsze, nie chłonie każdej zasłyszanej czy przeczytanej wiadomości jak gąbka, tylko bazuje na swojej wiedzy i potrafi wyciągnąć własne wnioski, jak było w przypadku "Rzucam cukier".
Ach, nie, jest jeszcze coś co mnie przyciąga do Ekocentryczki! Domowe sposoby na urodę! Znajdziemy u niej to, co Jaskółka lubi najbardziej, czyli świetne zastosowania kuchennych składników. Ostatnio pisała o naturalnym czyszczeniu pędzli :)

Jestem ogromnie ciekawa do jakich miejsc Wy udajecie się po odrobinie inspiracji! Mam drugi dzień lenia, więc chętnie poprzeglądam Wasze ulubione miejsca w blogosferze :)

Mam do Was również pytanie: widzieliście na moim Instagramie minimydełka z Veggie Bubbles? Mielibyście ochotę na małe rozdanie z nimi? :)


Pozdrawiam ciepło! Jaskółka


Disqus for Jaskółcze Ziele