Rolę toniku z reguły grają u mnie hydrolaty, ale od czasu do czasu lubię sięgnąć po typowy tonik. W lutym wybór padł na Baikal Herbals. Wybrałam sobie tonik i serum właśnie do skóry suchej - z myślą o kuracji dermatologicznej, uzupełnieniu pielęgnacji nawilżającej. Było to moje pierwsze spotkanie z tą firmą, zrobiła świetne pierwsze wrażenie!
Tonik zamknięty jest w plastikowej butelce koloru butelkowej zieleni. Etykieta przypomina mi trochę Sylveco, widnieje na niej kwiatuszek, któremu produkt zawdzięcza cudne właściwości. W tym przypadku jest to wrzosiec bagienny (Erica Tetralix), który niweluje nadmierne łuszczenie i właśnie pięknie nawilża.
Tonik ma wygodny aplikator, jest to świetne rozwiązanie dla toników czy miceli. Łatwo go przycisnąć, jednak nie oznacza to, że otworzy nam się podczas podróży - tonik kursuje ze mną do B. i z powrotem i nigdy nic mi się nie wylało (no dobra, raz. Bo nie zatrzasnęłam... Na szczęście nie poszło dużo!).
Jest bezbarwny, za to ma przecudny zapach! Przypomina mi świeże pranie z delikatną kwiatową nutą. Niesamowicie odświeżający zapach. Mogliby zrobić taki wosk :)
Na dnie toniku od samego początku widniał białawy osad. Widziałam to na innych blogach, więc się nie przestraszyłam. Zioła już tak czasem mają, że lubią się wytrącać. Jest to krasa tylko i wyłącznie tej wersji toniku, moja nowa buteleczka dla cery tłustej i mieszanej już osadu nie ma.
Aqua with infusions of: wyciąg z korkowca amurskiego, wyciąg z wrzośca bagiennego, organiczny wyciąg z miodunki plamistej, olej lniany, organiczny wyciąg z nagietka, organiczny wyciąg z rumianku, gliceryna, Laur Glucoside, Decyl Glucoside (bardzo łagodne środki myjące), Parfum, Citric Acid, Benzyl Alcohol, Benzoic Acid, Sorbic Acid (konserwanty).
Skład piękny i co najważniejsze: prosty! 5 wyciągów z cennych roślin w przypadku delikatnej, wrażliwej i podrażnionej skóry. Olej lniany jest genialnie nawilżającym olejem, miło go tutaj zobaczyć. Dwa delikatne detergenty łagodnie buźkę oczyszczą, np. po ciepłej nocy. Zastosowane konserwanty są miłe dla oka.
Tonik ma odświeżać buźkę i ten robi to naprawdę wyśmienicie. Używam go rano, gdy całą moją pielęgnację stanowi właśnie przetarcie twarzy tonikiem/hydrolatem. Nie używam ciężkich kremów, więc nie potrzebuję rano nic więcej. Ot tyle, by zetrzeć ze skóry ewentualny pot po ciepłej nocy i odświeżyć buźkę. Zapach też tutaj wiele działa, delikatnie pobudza.
Poza odświeżeniem, tonik faktycznie pięknie nawilża. Od lutego stosowałam kurację dermatologiczną, którą skończyłam pod koniec kwietnia i od tego czasu na mojej twarzy nie było ani jednej suchej skórki. Wtedy właśnie nastąpiło przejście mojej cery z mieszanej w stronę suchą, na tę w stronę tłustą. Nie oznacza to, że tonik czy serum przyczyniły się do błyszczenia - im bliżej wakacji, tym moja buźka z reguły bardziej się błyszczy. Za to nie męczę się już z suchymi skórkami, które potwornie widać, jeśli używa się makijażu mineralnego.
Tonik jest również bardzo delikatny i ma właściwości kojące podrażnienia. W okolicach wielkiego stresu wywołanych problemami ze Zmorą moja skóra zaczęła wariować, stała się strasznie wrażliwa, nawet głupi ręcznik mnie podrażniał. Tonik działał świetnie, koił uparciucha i teraz już skóra wróciła mi do względnej normy. Wielkie pokłony mu za to!
Miałyście coś od Baikal Herbals? Osobiście po tym miłym spotkaniu nabrałam ochoty na bliższe spotkanie :)
Kochani! Zerknijcie na mojego facebookowego fanpage'a! Widnieje tam informacja o perkusji, którą mój B. chce sprzedać już od dwóch miesięcy z marnym skutkiem (jedyny kupiec z pomorskiego, a to trochę utrudnia sprawę z transportem, tym bardziej, że kupiec chcę najpierw osobiście zobaczyć perkusję...). Byłabym ogromnie wdzięczna, jeśli puścilibyście wiadomość w świat - B. obiecał mi wielkie rozpieszczanie, jeśli uda mu się sprzedać! :):):):)
aktualnie używam wersji matującej i jest bardzo zadowolona, na pewno sięgnę także po nawilżający :)
OdpowiedzUsuńWersję matującą mam w zapasie, od jutra rusza, bo ten tonik na wykończeniu :)
UsuńBrzmi idealnie :D Ja właśnie używam nawilżającego od Fitomedu i też świetnie nawilża, ale niestety u mnie przyspiesza wydzielanie sebum :/
OdpowiedzUsuńTo masz fajną alternatywę :)
Usuńjak przeczytałam o wrzoścu bagiennym myślałam, że zapach będzie bardziej zbliżony do zatęchłej ziemi niż prania :D uff, dobrze że pachnie pięknie! od baikal miałam tylko szampon który był całkiem całkiem, ale mimo wszystko skusiłabym się jeszcze na jakiś ich produkt :)
OdpowiedzUsuńa to ta roślinka tak pięknie pachnie solo? :D
Usuńja niestety szamponów od Baikal nie wypróbuję, bo wszystkie mają CAPB :(
Na mnie czeka obecnie tonik z Sylveco, za który chyba niebawem się zabiorę. Aczkolwiek ten tonik również brzmi kusząco :)
OdpowiedzUsuńNa tonik z Sylveco mam też ochotę!
UsuńMiałam z tej marki tylko serum anti age i było ok, ale bez szału :-)
OdpowiedzUsuńJa mam jeszcze serum nawilżające, które stosuję jak zwykły lekki krem, bo taką ma konsystencję. Jest świetne :)
UsuńFajnie wygląda
OdpowiedzUsuńo tak, wiesz, że miałam też tonik i bardzo go sobie chwaliłam... zapach też był świeży orzeźwiający - taki, jak lubię...
OdpowiedzUsuńa z marki miałam jeszcze olejek do włosów przeciw wypadaniu - fantastyczny, nadawał też objętości włosom:)
pozdrawiam ciepło
:)
W takim razie muszę mieć ten olejek!
Usuńmoja skóra też ma takie okresy gdt staje sie bardziej wrażliwa, jeszcze niczego tej marki nie miałam, mam kilka hydrolatów, które muszę wykończyć
OdpowiedzUsuńJa też z reguły na twarz stosuję hydrolaty, obecnie wodę różaną - chociaż powiem szczerze, że wolałam hydrolat neroli. Ten tonik to taka odskocznia, ale tak mi się spodobało jego użytkowanie, że kupiłam następną buteleczkę w wersji matującej :)
UsuńZ Baikal Herbals niestety jeszcze nic nie miałam ale ich kosmetyki bardzo mnie kuszą :) Chyba skuszę się znów na zakupy w Skarby Syberii :)
OdpowiedzUsuńCiekawy tonik zainspirował mnie chyba zakupię :)
OdpowiedzUsuńJuż od dłuższego czasu kusi mnie ta firma, a mam już taaaaaaką kosmetyczną listę zakupów na najbliższe miesiące, że po Baikal sięgnę pewnie dopiero w grudniu. :(
OdpowiedzUsuńPowodzenia w sprzedaży perkusji! Mój Luby niedawno sprzedawał LTD H-1001 i też nie było lekko. :)
No na razie ze sprzedażą idzie kiepsko :(
UsuńHehe, ja też tak mam. Jednak nigdy niczego nie spisuje i jeśli po czasie dalej mam chcicę, jest to znak, że faktycznie mi na produkcie zależy. Jak przechodzi, to mój portfel oddycha z ulgą :)
Marka mi nie znana i tonik również :(
OdpowiedzUsuńdostanę go w zwykłej drogerii lub aptece?
Niestety nie. Jeśli już gdzieś znajdziesz stacjonarnie, to w sklepach z rosyjskimi kosmetykami. Z tego co wiem Zielona Mydlarnia w Katowicach ma te kosmetyki w ofercie :)
Usuńooo... juz mi się podoba...
OdpowiedzUsuń