Cześć kochani! Jestem mydlanym freakiem, przyznaję się bez bicia. Uwielbiam kupować mydła, jeszcze bardziej je robić. Myję się mydłami od stóp do głów i gdybym nie była przy tym wszystkim leniuszkiem, to i włosy myłabym mydłem codziennie - ale nie chce mi się robić octowych płukanek :) Mogłabym myć się tylko swoimi mydłami. Ale uwielbiam eksperymentować, inspirować się, szukać ciekawych składników, dodatków, zapachów i, co najważniejsze, wiedzieć czego oczekiwać po dobrym mydle.
Na moją mydelniczkę trafiło mydełko Hagi. Hagi to polska marka, więc już jest pięknie - lubię wspierać polskie manufaktury mydlarskie, trzymam kciuki za wszystkie nowo powstające i najchętniej wykupiłabym wszystkie mydełka - a niejedne wyglądają jak dzieła sztuki. Hagi tworzy swoje produkty w oparciu o naturę. Ich produkty dzielą się na żywioły, więc robi się tajemniczo i magicznie. Moje naturalne mydło ze skrzypem polnym Hagi to Ziemia, czyli tkwi w nim aromaterapeutyczne działanie ziół.
Na moją mydelniczkę trafiło mydełko Hagi. Hagi to polska marka, więc już jest pięknie - lubię wspierać polskie manufaktury mydlarskie, trzymam kciuki za wszystkie nowo powstające i najchętniej wykupiłabym wszystkie mydełka - a niejedne wyglądają jak dzieła sztuki. Hagi tworzy swoje produkty w oparciu o naturę. Ich produkty dzielą się na żywioły, więc robi się tajemniczo i magicznie. Moje naturalne mydło ze skrzypem polnym Hagi to Ziemia, czyli tkwi w nim aromaterapeutyczne działanie ziół.
Tekturowe opakowanie jest po prostu przepiękne. Każdy żywioł charakteryzuje się nieco inną grafiką, tło w kolorze kojarzonym z żywiołem, innymi kwiatami. Mydełko pachnie przepięknie już przez ten kartonik. A zapach ma niesamowity. Przepiękne połączenie drzewa herbacianego, różanego, paczuli, geranium, sosny i goździków. Zapach niezwykle inspirujący, wibrujący i unoszący się w powietrzu z niezwykłą intensywnością. W mojej małej łazience można było go poczuć już od progu. Zostawał też na skórze w postaci delikatnej mgiełki, delikatnie otulał. Jeśli jesteście fanami róży, w tym wydaniu na pewno Was zachwyci. Kolor ma przepiękny, ziemisty. I jest to najjaśniejsze mydełko żywiołu ziemi.
Woda, olej rzepakowy, olej kokosowy, oliwa z oliwek, olej palmowy, NaOH, masło shea, olej rycynowy, wosk pszczeli, masło kakaowe, ekstrakt ze skrzypu polnego, olejek z drzewa herbacianego, olejek z drzewa różanego, olejek sosnowy, olejek geranium, olejek paczuli, olejek goździkowy, linalol, limonen, benzoesan benzylu, geraniol, citral, citronelol, eugenol, izoeugenol
Mydełko jest twarde, nie rozpływa się szybko w kontakcie z wodą i tworzy puszystą, niezbyt gęstą pianę. Myje bardzo dobrze, nie wysusza skóry i jej nie ściąga. Świetnie się spisało również przy myciu skóry twarzy, buzia nie była ściągnięta - wręcz przeciwnie, była przyjemnie miękka (ale oczywiście nie należy zapominać o tonizacji skóry, po każdym umyciu - nie tylko mydłem!). Zapach to po prostu coś cudownego, długo jeszcze nie zapomnę tego aromatu. Nawet Tosiek się polubił z taką wersją róży i chętnie sięgał po mydełko podczas kąpieli. To chyba najlepsza rekomendacja dla mydła różanego :)
Mydełko zrobiło na mnie ogromne wrażenie. Wróżę Hagi świetlaną przyszłość i z ogromną chęcią przygarnę pozostałe mydełka. Każdy żywioł charakteryzuje się czymś innym, Powietrze to produkty dla alergików, Woda - dla dzieci i kobiet w ciąży, więc mydełka są bezzapachowe, Ogień zaś energetyzuje. Nie mogę się doczekać by odkryć magię każdego żywiołu.
100g kostka naturalnego mydła ze skrzypem polnym Hagi kosztuje 18zł. Znajdziecie je w sklepie internetowym Hagi.
Sięgacie po mydła? Spotkaliście się już z tymi od Hagi?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wasze komentarze to dla mnie źródło motywacji ♥
Jeśli masz do mnie pytanie: ziele.jaskolcze@gmail.com