Cześć kochani! Na początku wakacji pokazałam Wam cudowności, jakie wylądowały w mojej kosmetyczce zawierające kosmetyki kolorowe - cudowności od Lily Lolo, w których to minerałkach jestem zakochana po uszy od dłuższego czasu. A że wakacje to czas idealny na malowanie - więcej czasu, skóra ładniej wygląda, gdy nabierze trochę koloru i sama kolorówka na niej lepiej wygląda - pełen makijaż wykonywałam z wielką chęcią niemal codziennie!
Dzisiaj opowiem Wam o ulubionym produkcie z tego zestawu, o przepięknym brzoskwiniowym prasowanym różu z lekkim satynowym wykończeniem, po prostu Just Peachy.
Opakowania Lily Lolo po przemianie nabrały świetnego charakteru. Minimalistyczne połączenie tak klasycznych kolorów sprawiło, że kosmetyki wyglądają na znacznie bardziej eleganckie.
Róż zamknięty jest w malutkim opakowaniu kryjącym w sobie 4g produktu prasowanego. Jest lekkie i jest wyposażone w lusterko, przez co świetnie nadaje się do torebki. Wykonane z twardego plastiku, jest solidne, jedynie czarna matowa część trochę za szybko się brudzi - w każdym opakowaniu.
Z łatwością nakłada się na pędzel, wydaje się być delikatnie kremowy ze względu na zawartość pielęgnujących olejków. Jest dobrze napigmentowany. Dzięki temu świetnie rozprowadza się na skórze - zupełnie jak kremowy produkt, z tym że o suchej formule. Jest świetny dla początkujących z makijażem, ponieważ bardzo ciężko jest zrobić sobie nim krzywdę - nawet jeżeli zrobimy sobie plamę na skórze, wystarczy wziąć czysty pędzel (ja najczęściej sięgam po Super Kabuki, z resztkami podkładu między włosiem) i delikatnie zblendować; kolor łagodnieje, a granice stapiają się ze skórą.
na ustach błyszczyk English Rose
Mika, olej jojoba, olej arganowy, olej z pestek granatu, tokoferol
(wit. E), olej słonecznikowy, olej manuka, sól sodowa kwasu
hialuronowego, Eryngium Maritimum Callus Culture Filtrat (mikołajek
nadmorski), pigmenty: +/- CI 77891 (dwutlenek tytanu), CI 77742 (fiolet
manganowy), CI 77491 i CI 77499 (tlenki żelaza)
Jak już wcześniej wspomniałam, róż zawiera w sobie pielęgnujące olejki, wszystkie te stosowałam na mojej tłustej skórze solo i świetnie się na niej sprawdzały - mam więc pewność, że nałożone na policzki nie będą wzmagały przetłuszczania w tym miejscu. Ponadto znajdziemy w nim również kwas hialuronowy w postaci soli, który delikatnie nawilży skórę podczas noszenia. Kolor uzyskany jest naturalnymi mineralnymi pigmentami z dodatkiem miki, która daje delikatne satynowe wykończenie - dzięki czemu efekt na skórze nie jest płaski i skóra promienieje. Nie jest to jednak na tyle błyszczący róż, który podkreślałby niedoskonałości skóry.
Uwielbiam ten kolor! Kolor, opisywany przez producenta jako energetyczna brzoskwinia, to w
rzeczywistości delikatny brzoskwiniowy kolor przełamany różem z
odrobiną. Nie jest to intensywny pomarańczowy kolor, dodatek różu
sprawia, że świetnie się go nosi w wielu połączeniach kolorystycznych, w
dzień czy wieczorem. W opakowaniu wygląda na znacznie bardziej różowy, brzoskwiniowe tony ukazują się dopiero na skórze po roztarciu. Jest to świetny produkt dwa w jednym, ponieważ z powodzeniem spełnia na policzkach również rolę bronzera, delikatnie wyszczupla twarz. Poza tym nadaje skórze niezwykłej świeżości, ociepla twarz.
na ustach szminka Love Affair
Świetny produkt na co dzień, szczególnie w wakacyjne dni, przy lekko opalonej skórze. Komponuje się świetnie z nudziakami, delikatnymi ciepłymi różami i czerwienią na ustach, przez co jest bardzo elastyczny w makijażu. Jeśli znacie mnie dłużej, wiecie, że nie sięgam często po róże - większość z nich podkreśla moje zaczerwienienia bądź niedoskonałości skóry - a po Just Peachy sięgam codziennie, bez obaw, że coś mi uwypukli na twarzy. Po prostu uwielbiam tę brzoskwinkę! ♥
Za 4g prasowany róż Just Peachy zapłacimy 60,20zł w sklepie internetowym Costasy.pl
P.S. Warto polować na promocję, Costasy często ogłasza je na swoim facebookowym fanpage'u :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wasze komentarze to dla mnie źródło motywacji ♥
Jeśli masz do mnie pytanie: ziele.jaskolcze@gmail.com