Cześć kochani! Zaczynam dzisiejszy dzień z kubkiem zielonej herbaty
prosto z Chin, pełna motywacji, bo coś się w moim życiu zmieniło, na dobre. Znalazłam swoją pasję! A właściwie
powinnam powiedzieć, że wróciłam do pasji, która towarzyszyła mi przez spory kawałek mojego życia. Pływam. W podstawówce chodziłam na sekcję pływacką, godzinne pływanie pięć razy w tygodniu to był mój powszedni dzień. Wolne wieczory miałam tylko w środy i niedziele, ale i tak byłam najszczęśliwszym dzieckiem pod słońcem. Sekcja nie była tylko zdrowym spędzaniem czasu, to była niesamowita społeczność o ogromnym przekroju wiekowym od sześciu lat po dwadzieścia parę. Były świetne obozy letnie i zimowe, pełne niesamowitych wspomnień. Najbardziej zapadł mi w pamięć właśnie taki zimowy wyjazd, do Cisownicy w starym, niewyremontowanym jeszcze Pod Tułem na samym szczycie góry, z której godzinę schodziliśmy do szkoły na poranny trening na sali i popołudniowe pływanie. Zapamiętał mi się szczególnie, ponieważ tak nas zasypało, że po otwarciu drzwi śnieg sięgał po pasa. A my i tak, całą grupą brnęliśmy przez ten śnieg. To było zaangażowanie!
Widzicie, jestem zodiakalną rybą, tak samo jak mój brat i nas z wody trzeba wyciągać siłą. Coś musi siedzieć w tych gwiazdach, bo samo wejście do wody sprawia, że mam lepszy humor. Obecnie niesamowicie tęsknię za morzem, w którym mogłabym pływać godzinami i łowić muszle lub inne skarby czekające na mnie na dnie. Mam ogromną nadzieję, że uda nam się we wrześniu wyjechać z Tośkiem - gdzieś, gdzie czekać będzie na mnie piękna plaża z ciepłym, czystym morzem.
Dlatego zupełnie nie rozumiem dlaczego tak długo zwlekałam z ponownym pójściem na basen! Zależy mi na swoim zdrowiu, na pracy nad swoim ciałem, na nieustającym progresie, a nie zrobiłam tego najprostszego ze wszystkich kroków - nie wróciłam do swojej pasji. Oczywiście to poszukiwanie idealnego sportu dla siebie poszerzyło moje horyzonty, jak i pozwoliło mi poznać swoje granice i przesunąć je trochę dalej. Pilates wzmocnił mój kręgosłup oraz mięśnie, szczególnie ramiona, wysmuklił również moje ciało. Niedawno podjęte bieganie udowodniło mi, że mogę więcej niż mi się wydawało. Niemniej jednak obie te czynności wymagają ode mnie większego zaangażowania i choć na pewno nie mam zamiaru z nich rezygnować, trafiają na dalszy plan, stają się jedynie urozmaiceniem, ponieważ ja po prostu kocham pływać.
Ja sama zaczęłam moją przygodę z pływaniem z powodu mojej wady postawy. I to jest też główny powód, dla którego dbam o moją aktywność fizyczną - bez tego kręgosłup po dniu spędzonym na uczelni lub w laboratorium daje mi o sobie znać i mam tą świadomość, że o kręgosłup muszę dbać przez całe życie. Poza tym pływanie świetnie wysmukla ciało i wzmacnia mięśnie, jest treningiem aerobowym dzięki czemu efekty widać naprawdę szybko - szczególnie cieszę się na widok coraz lepiej zarysowanych ramion. Mam problem z cellulitem, który też zaczął zanikać znacznie szybciej, odkąd zaczęłam pływać - ponieważ podczas pływania krew przepływa przez ciało szybciej, poprawia się krążenie płynów ustrojowych, a opływająca nas woda wzmacnia tylko ten proces. Poza tym woda jest chłodna, dzięki czemu dodatkowo ciało się ujędrnia. Podczas pływania poprawia się też oddech, z każdym kolejnym treningiem widać różnicę!
Ale wiecie za co najbardziej kocham pływanie? Za czas na przemyślenie wielu spraw. Z basenu wychodzę zmęczona, oczyszczona, ze świeżą głową, pomysłami i rozwiązaniami, które wcześniej nie przyszły mi do głowy. Świetny sposób na relaks, zdecydowanie lepszy niż leniwy wieczór z maseczką w wannie. Dlatego stawiam sobie za punkt honoru zaciągnąć na basen nie tylko brata, który dzielnie mi towarzyszy, ale również wiecznie zestresowaną mamę i Tośka. Mam nadzieję, że moja motywacja i pozytywne nastawienie pomoże im rozpocząć poszukiwania idealnego sportu dla siebie - bo może moja mama woli biegać, a Tosiek... tańczyć? :) Chciałabym to zobaczyć!
P.S. Wiecie co najbardziej mnie motywuje? Widok starszych ludzi, którzy dzielą ze mną tor i niejednokrotnie pływają szybciej i dłużej ode mnie! Bo pływanie jest dla każdego :)
A jak jest z Wami? Znaleźliście sport idealny dla Was, który sprawia Wam radość już podczas pierwszych minut treningu? Czy ciągle szukacie? Podzielcie się ze mną swoimi sposobami na zdrowe ciało i umysł!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wasze komentarze to dla mnie źródło motywacji ♥
Jeśli masz do mnie pytanie: ziele.jaskolcze@gmail.com