14 mar 2016

Moje produkty do ujarzmiania włosów

Cześć kochani! Dzisiejszy post jest wyjątkowy! Piszę do Was z Zamku w Otmuchowie, a mianowicie z zamkowego łóżka :) Wyjechaliśmy z chórem na warsztaty, by poskładać materiał do kupy, śpiewamy praktycznie przez cały dzień, od 11 do 14, od 17 do 20 i od 21 do 23. Potem mała impreza integracyjna na szczycie zamku, ale nie wytrzymałam na niej już zbyt długo, bo padałam twarzą na pysk! Ale atmosfera naprawdę jest wspaniała i ogromnie się cieszę, że mogę tutaj być!

Dzisiaj, w ten brzydki szaro bury i mokry dzień porozmawiamy trochę o włosach. Odkąd we wrześniu poddałam moje włosy zabiegowi dekoloryzacji, cała moja pielęgnacja  wywróciła się do góry nogami. Większość produktów, które pięknie radziły się z moimi pohennowanymi, ciężkimi i grubymi włosami (również za sprawą henny), okazały się dla moich znacznie cieńszych bez henny, suchych i łamliwych włosów zbyt lekkie. Do dzisiaj nie mam do końca odnalezionego tego idealnego stanu równowagi w pielęgnacji włosów, mam dni lepsze i gorsze, ale zdecydowanie nauczyłam sobie z moimi włosami radzić. Przez te ostatnie pół roku w mojej łazience drastycznie wzrósł poziom kosmetyków przeznaczonych do włosów - choć włosomaniaczka ze mnie żadna, chyba nigdy nią nie zostanę, bo wiecznie zapominam naolejować włosy, a dodatkowe magiczne mieszanki trafiają na włosy od święta, nie wspominając już, że przechodzę fascynację siwymi włosami i zastanawiam się czy moich końców nie rozjaśnić jeszcze bardziej, nadając całości fryzury zdecydowanie zimniejszy odcień - tak to się kończy bycie rudzielcem przez 5 lat, teraz chcę być zimna, siwa, bez złotych refleksów :):):)

Ale dzisiaj nie o moich fanaberiach porozmawiamy, tamto jest na razie tylko pomysłem z tyłu głowy. Jeśli nie ucichnie przez następny miesiąc to wybiorę się do fryzjera na rozmowę. I tak muszę przyciąć końcówki :) Dzisiaj chciałabym porozmawiać z Wami o produktach, które pomagały przez ostatnie miesiące powstrzymać puch mojej czupryny z lepszym lub gorszym skutkiem :)


Pierwsze do mojego koszyczka z pielęgnacją włosów trafiły produkty Logony, które wraz z dziewczynami dostałyśmy na naszym opolskim spotkaniu blogerek. Upodobałam sobie dwufazowe serum z keratyną oraz silikonowe serum do zabezpieczania włosów.

Dwufazówka całkiem nieźle radziła sobie z moimi włosami, szczególnie gdy były jeszcze suche. W szybki sposób ujarzmiała puch, chociaż nie był to efekt długotrwały. Ciężko nią przeciążyć włosy, można ją aplikować kilka razy na dzień, jeśli Wasze włosy tego potrzebują. Jedynym jej minusem jest zapach, z początku całkiem przyjemny, lecz szybko przemieniający się w zapach... taniego samoopalacza? Ten zapach strasznie mnie drażnił!

Aqua, Cyclopentasiloxane, Cetrimonium Chloride, Glycerin, Polyquaterium-70, Dipropylene Glycol, Propylene Glycol, Silanetriol, Cocodimonium Hydroxypropyl Hydrolyzed Keratin, Laurdimonium Hydroxypropyl Hydrolyzed Keratin, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone, Magnesium Nitrate, Magnesium Chloride, Sodium Sulfate, Hexyl Cinnamal, Linalool, Butylphenyl Methylpropional, Alpha-Isomethyl Ionone, Limonene, Citronellol, Benzyl Salicylate, Coumarin, C.I. 19140.

Cena: 9zł/125ml
Serum to niestety nie jest produkt, który skradł moje serce. Jest to serum z jedwabiem, które oprócz zabezpieczenia włosów miało je również odżywiać - szkoda tylko, że składniki odżywcze znajdują się dopiero za mieszanką zapachową. W zabezpieczeniu jest całkiem niezły, odżywienia włosów nie zauważyłam. Pachnie jak klasyczne serum silikonowe. Pompka nie chce współpracować, aplikuje za dużo serum, więc sporo go się marnuje.

Cyclopentasiloxane, Dimethiconol, Cycloheksasiloxane, Phenyl Trimethicone, Parfum, Woda, Zhydrolizowany Jedwab, Panthenol, Glikol Propylenowy, Hexyl Cinnamal, Linalool, Buthylphenyl Methylpropional, Alpha-Isomehyl Ionone, Limonene, Citronellol, Salicylan Benzoilu, Kumaryna

Cena: 9zł/15ml


Serum z Hask to serum olejowe, na bazie oleju arganowego z dodatkiem płynnej keratyny w postaci aminokwasów, czy oleju sojowego i winogronowego. Nie obciąża włosów, nadaje im oprócz gładkości fajną mięsistość i pachnie olejkiem pomarańczowym. To ostatnie osobiście mnie denerwuje, ale myślę że sporo z Was polubi się z tym słodkim zapachem. Kwestia gustu ;) Serum bardzo lubię, sięgam po nie najczęściej i chętnie spotkam się z nim jeszcze nie raz - tylko w innej wersji zapachowej :):):)

Cyclopentasioxane, Dimethuconol, olej arganowy, aminokwasy keratyny, olej sojowy, olej winogronowy, olejek ze skórki pomarańczy, tokoferol (witamina E), woda, PEG-4 dilaurate, Benzophenone-3, Iodopropynyl Butylcarabamate, PEG-4, Methylparaben, Quatemium-15, Formaldehyde, Limonene, Linalool, CI 26100, CI 47000.

Cena: 17zł/18ml 

Serum BC Oil Miracle Rose Schwarzkopf trafiło do mnie w ramach upominku po wizycie u fryzjera. To maleństwo ma 10ml i zużywam je namiętnie od września z przerwami na inne produkty - i jestem dopiero w połowie. Serum jest leciutkie, silikonowe oczywiście, z dodatkiem... uwaga, olejku z róży damasceńskiej. Świetnie wygładza włosy i ten zapach, szczególnie dla takiej amatorki zapachu róży jak ja, jest naprawdę nieziemski. Poranki z nim pod ręką są naprawdę wyjątkowe! Sprzedałam się za zapach... :):):)

Cyclomethicone, Dimethiconol, olej z dzikiej róży, olejek z róży damasceńskiej, zapach, Ethylhexyl Methoxycinnamate, olej z pestek moreli, geraniol, cytronelol, Butylphenyl Methylpropional,  Hexyl Cinnamal, alkohol benzylowy, eugeniol, limonen

Cena:  50zł/100ml


Te dwa maleństwa podpatrzyłam u Arsenic. Zachwycała się Jaśminem zaklętym w olejku, opisywała go jako nie tylko same płatki jaśminu, ale i zieleń wokół, słońce z błękitnym niebem nad nim, wiatr gdzieś delikatnie muskający... i to wszystko faktycznie kryje się w każdej kropelce tego specyfiku! Gardenia jest natomiast bardzo dziewczęca, jej kwiatki są słodkie, lekkie ujmujące. Olejki mają oczywiście szerokie działanie, można je traktować jako perfumy, do aromaterapii, ja bardzo je lubię właśnie w formie kropelki na końce włosów, dzięki temu pięknie lśnią, są posłuszne i pachną cudownie! A olejek arganowy je pięknie odżywia!
Gorąco polecam Wam zajrzeć do sklepu, bo oferta zapachowa jest tam ogromna!

99% Argania spinosa kernel oil, 1% Jasminum sambac flower extract/1% Gardenia florida fruit extract

Cena: 8,70zł/10ml lub 31,60zł/50ml Maroko Sklep



A Wy macie swoje ulubione produkty do ujarzmiania włosów? :)

Trzymajcie się ciepło! Jaskółka



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wasze komentarze to dla mnie źródło motywacji ♥
Jeśli masz do mnie pytanie: ziele.jaskolcze@gmail.com

Disqus for Jaskółcze Ziele