20 wrz 2015

Oswajamy jesień | Jesienne postanowienia

Cześć kochani! W minionym tygodniu byłam w Opolu dopiąć parę spraw związanych z mieszkaniem, uniwersytetem. Musieliśmy też gruntownie wyczyścić mieszkanie, które przez cztery miesiące stało puste, a i poprzedni lokatorzy nie pokwapili się przed jego opuszczeniem o odrobinę sprzątania... Na szczęście to najgorsze już za nami, zwieźliśmy najważniejsze rzeczy i pod koniec września czeka nas jedynie małe przemeblowanie i trochę magii, by nasze 30 metrów kwadratowych stało się... nasze :)

Ponieważ moje wakacje się w końcu kończą, a za drzwiami nie tylko czeka powrót na uniwersytet, ale również piękna kolorowa jesień, zdecydowałam się spisać swoje postanowienia, by zmotywować się do pracy nawet w te pochmurne i deszczowe jesienne dni.

Bardzo lubię jesień, jej kolory i niesamowitą aurę! Nigdy nie czuję się z jej powodu przybita, chyba że deszcz nie daje się nam cieszyć jej obecnością zbyt długo. Dlatego postanowiłam czerpać z niej jeszcze więcej, niż normalnie, poprzez moje małe postanowienia :)

1. Czytać książki
Jest to postanowienie, które powinno pojawiać się u mnie o każdej porze roku, każdego dnia nawet. Uwielbiam czytać książki, a ostatnio zbyt rzadko po nie sięgam. Gdy coś wybije mnie z rytmu czytania, ciężko jest mi wrócić, szczególnie jeśli przerwałam czytać tytuł w połowie - tak mam obecnie z Narreturm Sapkowskiego, 100 stron do końca i nie mogę z nimi ruszyć...
Jesienią najłatwiej czyta mi się książki, szczególnie jeśli usadowię się w fotelu z dzbankiem ulubionej herbaty korzennej - kubek mi po prostu nie wystarcza :) - pod puszystym kocykiem, przy zapalonym ulubionym wosku... Atmosfera idealna dla czytania! Od samego opisywania zachciało mi się sięgnąć po książkę!


2. Pisać!
Oczywiście bloga, ale nie tylko! Jestem amatorką pisania do szuflady, mam kilka rozpoczętych historii, które utknęły w którymś miejscu i nigdy nie mam czasu do nich wrócić. Jesień to idealny moment, by przypomnieć sobie stare dzieje swoich dzieci, wlać w nie jeszcze więcej życia i wrzucić ich losy w wir wydarzeń. 

3. Spacerować
Nie ma nic piękniejszego, niż parkowa aleja zasypana różnokolorowymi liśćmi. Taki spacer jest gwarancją pozytywnej energii, mnóstwa pomysłów i inspiracji! Nic tylko chłonąć cudną jesienną aurę.

4. Przystroić mieszkanie jesienią
Liście, kasztany, żołędzie, szyszki... Leżą i czekają, by je zebrać i coś z nich stworzyć. Spacery z poprzedniego punktu wypełnią moją głowę pomysłami, jak te wszystkie cudeńka wykorzystać. Będzie przytulnie i ciepło :)

5. Znaleźć ulubiony szal w kratę
Szal zniknął gdzieś w drodze pomiędzy Opolem a moim domkiem, wiem, że leży gdzieś i czeka, aż w końcu wyciągnę po niego łapki. Jest gruby, ciepły i bardzo, bardzo jesienny! Podejrzewam, że mama go przygarnęła...


6. Kupić pierwszą świecę Yankee Candle
Lubię swoje woski, ale to nie to samo. Długo czekałam z zakupem swojej pierwszej świecy, czekając na TEN zapach. I wreszcie go mam, nawet dwa i wciąż nie zdecydowałam, który zasługuje na miano tego pierwszego. Madagascan Orchid czy Serengeti Sunset?
Jaka była Wasza pierwsza świeca?

7. Chodzić regularnie na basen
Jestem zodiakalną rybką i kocham wodę. Jestem stworzona do pływania i jako dziecko pływałam w sekcji pływackiej pięć razy w tygodniu! Dlatego tej jesieni chciałabym wrócić do tego sportu, który przynosi mi czystą przyjemność i mnóstwo satysfakcji. Przy okazji mam zamiar wyciągnąć ze sobą Tośka, by pracować nad jego kręgosłupem.

8. Odżywiać się zdrowo!
Wykorzystywać jak najwięcej jesiennych produktów - pyszną dynię (nie mogę się doczekać aż zrobię zupę dyniową!), słodkiego buraka na poranny sok z dodatkiem marchewki, orzechy moczone przez noc do owsianki czy w ramach przekąski. Koło bloku mam mały warzywniak, który na pewno będę odwiedzać :)
Mam również zamiar zrobić własną granolę, korzenne kompoty i słodkie batony na bazie miodu i bakalii!

9. Kuracja kwasami
Co roku jesień to dla mnie czas dla kwasów, którymi zwalczam nie tyle trądzik, co rozszerzone pory i blizny. Tym razem mam zamiar oddać się w ręce profesjonalisty, by podziałać większym stężeniem. Jeszcze nie wiem czy pójdę na kwas migdałowy czy glikolowy. Prawdopodobnie przejdę się do Yasumi, gdyż mam je naprawdę blisko :) Ale zanim to nastąpi, na pewno zacznę od toniku z Biochemii Urody, z 6% PHA.

I to by było na tyle. 9 to piękna liczba, magiczna i mam nadzieję, że każdy podpunkt uda mi się spełnić i będę czerpać z jesieni garściami!

Jakie są Wasze jesienne postanowienia?

P.S. Zdjęcia pochodzą z Pinterest.


Trzymajcie się ciepło! Jaskółka


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wasze komentarze to dla mnie źródło motywacji ♥
Jeśli masz do mnie pytanie: ziele.jaskolcze@gmail.com

Disqus for Jaskółcze Ziele