6 cze 2015

Nawilżająca maska do włosów | Eco Lab

Eco Lab to nowa marka w sklepie Skarby Syberii, która przyciąga oko. Najpierw świetnie dopracowaną grafiką - kosmetyki wyglądają na ekskluzywne, do tego te piękne zdjęcia na etykietach! - później składami, w których możemy znaleźć mnóstwo natury. Od razu wrzuciłam do koszyka kilka produktów, a jeden z nich - mgiełkę termoochronną do włosów - już Wam przedstawiałam.

Dzisiaj dalej pozostajemy w temacie włosowym, tylko przejdziemy do znacznie intensywniejszej pielęgnacji. Poopowiadamy sobie o nawilżającej masce do włosów!


Opakowanie jest solidne i przetrwało niejeden upadek z wysokości wanny bez uszczerbku na zdrowiu. Samą maskę dostajemy w tekturowym opakowaniu, które również wygląda schludnie - moje wylądowało już w koszu, więc musicie przekonać się sami przy zakupie :) Na tym tekturowym opakowaniu zawarte są wszystkie informacje na temat produktu, przez co sama etykieta jest minimalistyczna i schludna.
Wieczko wykonane jest z grubego plastiku, odkręca się bezproblemowo, choć stawia lekki opór - dzięki czemu nie ma problemu z transportem maski. Bardziej problematyczne są rozmiary: maski dostajemy 250ml, ale opakowanie jest olbrzymie jak na taką pojemność, przez co zajmuje dużo miejsca. Więc jeśli postanowię ją ze sobą zabrać w dalszą podróż niż z powrotem do rodzinnego domu, to będę musiała pomyśleć o opakowaniu zastępczym.

Maska ma konsystencję bardzo gęstego budyniu, jednak ma w sobie poślizg, przez co bezproblemowo można rozprowadzić jej niewielką ilość po całej długości włosów - zyskuje więc na wydajności. Pachnie świeżością, ma w sobie słodką nutę, za którą pewnie odpowiada woda brzoskwiniowa, czuć w niej również kwiaty. Taka mieszanka orzeźwienia i słodyczy ma w tle coś eleganckiego i powiem szczerze, że mogłabym sama tak pachnieć.


Woda, woda brzoskwiniowa, olej z pestek brzoskwini, olej ze słodkich migdałów, organiczne masło shea, organiczny olej sezamowy, olej arganowy, ekstrakt z korzenia imbiru, mleczko pszczele, gliceryna, Behenamidopropyl Dimethylamine (biodegradowalna amidoamina, kationowy surfaktant), monostearynian gliceryny (emulgator), stearynian gliceryny SE (emulgator), Zapach, kwas mlekowy, kwas benzoesowy, kwas sorbinowy, kwas dehydrooctowy, alkohol benzylowy (konserwanty).

Według producenta w składzie znajduje się 97,2% składników organicznych. Skład jest bardzo przystępny, zawiera oleje, które sama poleciłabym do pielęgnacji włosów. Ekstrakt z korzenia imbiru jest stosowany przy wypadaniu włosów, pobudza krążenie krwi, przez co cebulki są lepiej odżywione i przyjmują więcej składników odżywczych z maski. Mleczko pszczele to bogactwo minerałów, gliceryna ma działanie nawilżające. Jednak szczerze przyznam, że trochę mało tu składników nawilżających.


Z działania jestem zadowolona, choć było ono inne niż oczekiwałam. Maska w fajny sposób ujarzmia włosy, nie puszą się po niej, są wygładzone, ujarzmione i dociążone. Sprawiają wrażenie silnych i zdrowych. Jeśli jednak chodzi o samo nawilżenie, tutaj mam trochę zastrzeżeń. Moje włosy, odkąd skróciłam swoją długość i pozbyłam się problematycznych partii, które pamiętały jeszcze czasy farbowania chemicznego, nie są już takie problematyczne i tak naprawdę niewiele im do szczęścia potrzeba. Po zastosowaniu tej maski wyglądają bardzo dobrze, jednak brakuje im takiej miękkości, aksamitności, jak przy innych produktach do włosów posiadających więcej substancji nawilżających. Stąd też moje podejrzenie, że osoby z bardziej problematycznymi włosami, które potrzebują mocnego nawilżenia włosów, nie będą zadowolone z tej maski - samymi olejami włosów nie nawilżymy, a mleczko pszczele i gliceryna tak nisko w składzie niewiele zdziałają w tym temacie - co widać po efektach.


Podsumowując, maskę gorąco polecam osobom, które już ujarzmiły swoje włosy, znają ich potrzeby, przez co włosy na co dzień już tak nie kapryszą. Jeśli posiadasz włosy wymagające, zniszczone, połamane, będziesz musiała rozejrzeć się za czymś innym.

Znacie Eco Lab?

Trzymajcie się ciepło! Jaskółka


9 komentarzy:

  1. Mam i te i wersje regenerująca i mam wrażenie, ze regenerująca na suchych włosach sprawdza sie lepiej i bardziej nawilżająco niż nawilzająca :)

    OdpowiedzUsuń
  2. W takim razie następnym razem postawię na regenerującą, bo nie zawsze mam czas uzupełniać pielęgnację domowymi sposobami :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mimo, że moje włosy piją substancje odżywcze i nawilżające jak szalone i nie wiem, czy ta maska dałaby sobie radę, czuję się skuszona. One tak różnie i dziwacznie reagują, że a nóż widelec będzie miłość :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Tej marki jeszcze nie znam :D
    Zdjęcia świetne!

    OdpowiedzUsuń
  5. Kamila Kołodziejczak7 czerwca 2015 18:24

    Słyszałam już o tej marce wiele dobrego, ale sama nic jeszcze nie miałam, ale bardzo kuszą mnie tym swoim naturalnym wnętrzem.

    OdpowiedzUsuń
  6. właśnie ostatnio obczajałam ich maski i nad jedną się zastanawiam, ale już nie pamiętam jak ją utytułowano :D moje włosy są dosyć wymagające, więc tę maskę sobie odpuszczę.

    OdpowiedzUsuń
  7. Może spróbujesz renegerującą, o której wspomina @Skaje? :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Też mnie kuszą. Na razie jestem zadowolona, będę musiała spróbować coś do twarzy :)

    OdpowiedzUsuń

Wasze komentarze to dla mnie źródło motywacji ♥
Jeśli masz do mnie pytanie: ziele.jaskolcze@gmail.com

Disqus for Jaskółcze Ziele