Cześć kochani! Alpha-H jest bardzo ciekawą marką. Produkuje kosmetyki ze składami o wysokim stężeniu składników aktywnych, tak by miały one realną szansę zmienić stan skóry na lepsze. Miałam okazję wypróbować kilka tych kosmetyków rodem z Australii.Tonik z najbardziej znanej serii Liquid Gold z kwasem glikolowym działała bardzo intensywnie na skórę, ale wysoka zawartość alkoholu za bardzo podrażniała mi skórę, co uniemożliwiło jego codzienne stosowanie. Za to Gentle Daily Exfoliant pokochałam cały swoim sercem i tą miłością dzieliłam się z Wami tutaj.
Dzisiaj chciałabym Wam opowiedzieć o żelu Triple Action Cleanser bez detergentów.
Produkt zamknięty jest w wąskiej, wysokiej tubie z solidnego plastiku. Plastik jest delikatnie chropowaty, pewnie trzyma się w wilgotnej ręce, naprawdę świetne rozwiązanie. Na białym kolorze jednak bardzo szybko widoczne są zabrudzenia i zacieki.
Sam żel przypomina w konsystencji żel aloesowy. Aloes występuje w składzie kosmetyku, jest z resztą bardzo częstym gościem w produktach tej marki. Jest lekki i przypomina bardziej lekkie serum niż żel do mycia twarzy. Pachnie alkoholowo z delikatną nutą świeżego ogórka.
Woda, PEG-7 Glyceryl Cocoate, sok z liści aloesu, gliceryna, Polysorbate 20, Fenoksyetanol, glikol kaprylowo-kaprynowy, ekstrakt z ogórka, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, wodorotlenek potasu, Disodium EDTA, ekstrakt z tymianku, kompozycja zapachowa
Jedynymi składnik myjącymi w żelu to delikatne emulgatory: PEG-7 Glyceryl Cocoate, otrzymywany z oleju kokosowego i gliceryny oraz Polysorbate 20 - ten ostatni jest jednocześnie niejonową substancją powierzchniowo czynną. Sok z aloesu i ekstrakt z ogórka ukoją skórę, a w parze z ekstraktem z tymianku ją odświeżą. Tymianek ma świetne działanie antybakteryjne i będzie zapobiegał powstawaniu stanów zapalnych.
Chociaż doceniam delikatność produktu bez detergentów, nie potrafiłam się przekonać do formy, w jakiej żel występuję. Jak już wspomniałam, żel przypomina żel aloesowy i zachowuje się do niego bardzo podobnie. Po rozprowadzeniu na twarzy miałam wrażenie, że żel momentalnie wpija się w skórę i po chwili masowania nie czułam już produktu na skórze. Skutkowało to dodatkowym dobieraniem żelu do umycia skóry twarzy, szyi i dekoltu. Na jedno mycie wszystkich wymienionych partii zużywałam około 6 pompek żelu, co czyni go wyjątkowo niewydajnym. Stosowanie mniejszej ilości pozostawiało mnie w niekomfortowym poczuciu, że umyłam twarz niedokładnie. Przy mojej tłustej i problematycznej cerze ta świadomości była nie do zniesienia.
Żel jest bardzo delikatny dla skóry i może być stosowany do zmywania makijażu całej twarzy, jednak ja nie potrafiłam stosować go w okolicach oczu - próby powodowały szczypanie, a żel i tak nie potrafił poradzić sobie z wodoodpornym tuszem, nie wspominając już o linerze. Samą skórę pozostawiał lekko ściągniętą i miękką. Nie zauważyłam znacznego wpływu na występowanie zaskórników, wyprysków czy przetłuszczanie się mojej skóry. Wyjątkowo nie lubiłam stosować żelu w połączeniu z Luną, dawał wtedy wrażenie zgrzytania na skórze podczas wibracji. Możliwe, że dla mojej skóry oczyszczanie było zbyt delikatne i na dłuższą metę po prostu się nie sprawdzało.
200 ml żelu Triple Action Cleanser kosztuje 129zł w sklepie internetowym Alpha-H. Cena jest zaporowa, biorąc pod uwagę wyjątkową niewydajność produktu. Niemniej jednak jeśli ktoś ma wyjątkowo wrażliwą cerę, niedogadującą się z żadnym detergentem, może to być produkt który zamieni Waszą codzienną pielęgnację z koszmaru w przyjemność :)