Jak się sprawdził pierwszy z nich?
Czy ta butelka nie jest cudna? Zakochałam się od pierwszego wejrzenia, przepiękna szata graficzna! W dodatku butelka jest poręczna, przydymione szkło wypełnione barwnym olejkiem pięknie się prezentuje, pompka pięknie chodzi i aplikuje tyle olejku, ile w zupełności starcza na twarz, szyję i dekolt.
Olejek ma działanie ujędrniająco-wygładzające. Systematyczne jego stosowanie wzmacnia barierę lipidową naskórka - dzięki temu skóry tłuste przestają się błyszczeć, bo skóra nie musi się przed niczym bronić, a skóry wrażliwe nie są tak podrażnione.
Olej arganowy jest genialnym antyoksydantem, źródłem młodości. Wraz z dodatkowo zawartą w olejku witaminą E zwalcza wolne rodniki i stymuluje produkcję k
Olej z ogórecznika jest świetny w przypadku cer problematycznych, świetnie radzi sobie z łagodzeniem stanów zapalnych, jak i usuwaniem blizn po nieproszonym gościu.
Słowem, istny złoty środek dla każdej cery!
Sam olejek ma delikatny zapach. Nie zachwyca, ani też w żaden sposób nie wadzi, czuć go jedynie przy bezpośrednim przyłożeniu go do nosa. Ma barwę słomkową i jak to olejek, rozprowadza się bajecznie. To, co mnie zaskoczyło, to szybkie wchłanianie się produktu, wielki plus - oczywiście, jak go dobrze rozsmarujemy po skórze, nałożony w większej ilości będzie się dłużej wchłaniał. Jest lekki i przyjemny w użytkowaniu.
Sprawdza się świetnie pod makijaż, jako zastępnik kremiku na dzień. Genialnie dogaduje się z moimi minerałkami.
Próbowałam go oczywiście również na włosy, bez większego szału. Zostanie przy twarzy :)
Tak jak się po nim spodziewałam, świetnie radzi sobie z wypryskami i regulacją wydzielania sebum. Od jakiegoś czasu przestałam się świecić na policzkach i części czoła, święcę się jedynie w strefie T i to nie tak mocno. Wypryski po nim szybko się goją, ślady po nich szybko bledną. Jednak nie powstrzymuje ich wyskakiwania. Nie jest on również lekarstwem na zaskórniki - jest ich mniej, ale ciągle są. Może to wina po prostu tych paskudnych upałów i gdy zrobi się chłodniej będzie lepiej się sprawdzał?
Skóra jest miękka i niesamowicie elastyczna. Pełna blasku, który aż szkoda chować pod podkładem - gdyby tylko nie te wypryski :) Olejek wyrównał mi koloryt skóry i wzmocnił naczynia krwionośne. Bardzo polubiłam się z tą olejową miksturką i chętnie sięgnę po jeszcze jedną butelką. Kusi mnie też wersja z olejem z kiełków pszenicy - olejem również przeznaczonym do walki z problemami skórnymi!
Macie inne warianty GoArgan+? Jak Wam się podoba ta seria? Ja jestem na TAK!
ja oczywiście zielona w tym temacie
OdpowiedzUsuńtakie cudenko widze pierwszy raz :D
Nie słyszałam o tym olejku, ale dla mojej skóry byłby w sam raz ;)
OdpowiedzUsuńOoo olejek, który nadaje się pod makijaż? Muszę go wypróbować! (jak już wykończę obecne zapasy kosmetyków ;))
OdpowiedzUsuńW ogóle pierwsze słyszę o tej firmie. Będę musiała się przyjrzeć ich produktom. :)
Pozdrawiam.
A GoCranberry Wam coś dziewczyny mówi? :) To jest inna linia produktów Nova Kosmetyki, naszej rodzimej firmy zresztą :)
UsuńGoCranberry obiło mi się o uszy, ale za dużo o nich nie wiem. Przejrzałam już ich stronę i może niedługo się na coś skuszę. :)
UsuńJa się nie mogłam zdecydować na nic z linii GoCranberry, bo nieszczególnie widziałam tam coś dla siebie - może teraz krem pod oczy. A olejki to moje istne wariactwo, także wzięli mnie sposobem, hihi :)
UsuńOoo chcę go :D Jak tylko wykończę żywy kremik <333
OdpowiedzUsuńJa też teraz go odstawiłam dla żywego kremiku :3 Ale mi się rozpuścił w tych paskudnych upałach, siedzi teraz w lodówce.
Usuńjeej, cudowne to opakowanie! uwielbiam takie szronione szkło :) ostatnio używam tylko olejków, a ten mnie dosyć mocno zainteresował. ograniczanie wydzielania sebum? wow! :)
OdpowiedzUsuńJaskółko!
OdpowiedzUsuńA ile kosztował ten olejek?
Drogi Anonimie! Podawaj swoje imię, będzie sympatyczniej :)
UsuńJa olejek wygrałam w rozdaniu, jego cena regularna wynosi 59 zł, teraz jest zniżka - 49 zł. Trochę drogo, ale olejek wart pieniążków - mamy dwa drogocenne oleje (certyfikowane!) w jednym + witaminka E.
Dla przykładu: 30 ml oleju arganowego ok. 25zł, 30 ml oleju z ogórecznika ok. 30 zł, ciężko dostać w wersji solo.
Przepraszam. Karina jestem:)
UsuńKusi, zwłaszcza to że radzi sobie z gojeniem po niemiłych gościach to coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńTakie fajne dwa w jednym - walka o naszą młodą buźkę i przy okazji dbanie o to, by nic ją nie szpeciło.
OdpowiedzUsuńAleż mnie ciekawi ta seria , buteleczka jest wspaniała :)
OdpowiedzUsuńBrzmi na prawdę świetnie i buteleczka faktycznie jest bardzo ładna. GoCranberry znam, ale o Nova Kosmetyki nie słyszałam wcześniej :)
OdpowiedzUsuńJa jakoś bałabym się nałożyć olejku na twarz, zwłaszcza przy tych upałach. Może na jesień prędzej się skuszę.
OdpowiedzUsuńkompletnie nie znam tych produktów, nie mniej super, że u Ciebie się sprawdził:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło
:)
Rzeczywiście, szata graficzna całkiem przyjemna (i przykuwająca uwagę, co zachęca do kupna - nawet podświadomie). Chociaż niższy wzór wcale mi słowiańskiego nie przypomina, ale to pewnie była kwestia gustu projektanta butelki.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że pod względem zapachu szału nie ma. Mam słabość do pięknie, a nawet intensywnie pachnących kosmetyków, więc miłości od pierwszego wejrzenia nie przewiduję.
Pozdrawiam.